Polonia CUP 2016 już za nami
Kolejny bagaż doświadczeń zebrali nasi piłkarze po rozegraniu halowego turnieju piłki nożnej Polonia Cup 2016. Turniej ten rozegrany został na obiektach Miejskiej Hali widowiskowo-sportowej w Lidzbarku Warmińskim.
Do rozgrywek przystąpiło 12 zespołów podzielonych na 3 grupy.
Grupa A: Polonia 05 Lidzbark Warmiński, Orlęta Reszel. Tęcza Biskupiec, MKS Ełk;
Grupa B: Cresovia Górowo Iławeckie, Legia Bart Bartoszyce, Mrągowia Mrągowo, UKS Jedynka Nidzica;
Grupa C: Polonia 06 Lidzbark Warmiński, Victoria Bartoszyce, Baltica Kaliningrad, Piłkarskie Talenty Ełk.
Czas każdego spotkania 10 min. bez zmiany stron.
Nasz zespół niezbyt udanie rozpoczął turniej. Pierwszy przeciwnik Mrągowia Mrągowo. Od początku gra nam się nie układała. Gramy bardzo nerwowo i chaotycznie, z mnóstwem strat. Mimo to wypracowujemy sytuacje strzeleckie. Początek spotkania Jakub Pejas sam na sam z bramkarzem z Mrągowa, precyzyjne uderzenie, bramkarz instynktownie broni, przy dobitce Kuby również wspaniała interwencja. W 4 min meczu nasz zawodnik fauluje przeciwnika w okolicach 10 metra od nasze bramki. Mocne uderzenie, piłka trafia rykoszetem Piotrka Baranowskiego w głowę, myli Kacpra Demskiego, samo okienko bramki i niestety tracimy gola. Po stracie bramki gra nadal się nam nie "klei", nie mamy żadnego pomysłu na bardzo dobrą grę przeciwnika. Lecz mimo to znów wypracowujemy znakomite sytuacje. Najpierw Dominik Kobus na 10 metrze mając przed sobą tylko bramkarza zamiast iść "sam na sam" oddaje sygnalizowany i lekki strzał. Za chwilę Jakub Pejas mając również znakomitą okazję za lekko uderza i bramkarz nie ma najmniejszych problemów ze złapaniem piłki. Przeciwnik w tym meczu skutecznie wybijał nas z rytmu, groźnie kontrował i zasłużenie wygrał to spotkanie. W meczu tym zabrakło nam determinacji i woli zwycięstwa, silnych strzałów z dystansu i bolączka-znów marnujemy znakomite sytuacje.
W drugim meczu z Legią Bart Bartoszyce zawodnicy mocno wzięli uwagi trenera do serca. Większość akcji kończymy strzałami (Dominik Kobus-bramkarz odbija piłkę z trudem, Piotr Baranowski-strzał min. niecelny). Za chwilę z boku pola karnego Legii Bart zostaje faulowany Dominik Śpiewak. Znakomite rozegranie stałego fragmentu gry i Maciej Tobojka precyzyjnym strzałem nad murem daje nam prowadzenie. Po stracie bramki niepotrzebny faul Jakuba Wiśniewskiego i to zawodnicy z Bartoszyc mogli wyrównać spotkanie (Piotr Baranowski wybija piłkę głową). Kolejne nasze akcje i groźne strzały Dominika Śpiewaka, Michała Grzebskiego. Po chwili znakomita akcja Maciej Tobojka - Dominik Kobus. Maciej uderzenie, bramkarz wybija piłkę wprost pod nogi Dominika, lecz i ten strzał nie znajduje drogi do bramki przeciwnika. Mecz kończy się skromnym zwycięstwem Nidzicy.
Trzecie starcie to mecz z dobrymi znajomymi Cresovią Górowo Iławeckie. Mecz zaczynamy spokojnie, czekając na błędy przeciwnika. Dominik Śpiewak uderza na bramkę lecz niecelnie. Gra bardzo wyrównana. Pierwszą bramkę zdobywamy z rzutu wolnego po bliźniaczym rozegraniu jak w ostatnim spotkaniu. Miejsce-okolice pora karnego, do piłki podchodzi Maciej Tobojka, znów zmylenie przeciwnika, strzał ponad murem i mamy 1:0. Następna bramka dla Nidzicy- asysta Michała Grzebskiego i Dominik Kobus podwyższa wynik. Mając pełną kontrole na boisku trener wprowadza zmienników. Groźne strzały Miłosza Popławskiego. Jedyną bramkę w tym spotkaniu tracimy dosłownie na minutę przed końcem meczu. Mamy piłkę autową, Hubert Śliwka niedokładnie i za lekko podaje piłkę do naszego zawodnika, piłkę przejmuje zawodnik z Górowa, strzał i Kacper Demski bez szans. Ostatecznie wygrywamy to spotkanie 2:1.
W grupie B zajęliśmy 2 miejsce premiowane bezpośrednim awansem do ćwierćfinałów. Drużyny, które zajęły 3 miejsca w grupach grały baraże.
Następnie po barażach odbyło się losowanie par ćwierćfinałów. My trafiliśmy na zwycięzcę grupy A MKS Ełk. Mecz od początku był pełen walki. Każdy z zawodników na boisku nie odkładał nogi. Widać większą dojrzałość Ełckich piłkarzy, lecz nasi chłopcy nie pozwalają zbytnio rozwinąć skrzydeł przeciwnikowi. Bramkę tracimy w 3 minucie meczu, znów z rzutu wolnego. Nasz bramkarz był zasłonięty, strzał nie był za silny ale za to bardzo precyzyjny. Stracona bramka nas nie załamuje, wręcz przeciwnie staramy się atakować większą ilością graczy. Po jednej z akcji mamy rzut wolny, po którym piłkę przejmuje Jakub Wiśniewski, uderza z bliska lecz piłka trafia w poprzeczkę. Skuteczna dobitka "Wiśni" i mamy wyrównanie. Ostatnie dwie minuty to wyraźne czekanie obu zespołów na rzuty karne decydujące o awansie do półfinału. Pierwsi strzelają Ełczanie. U nas kolejno trafiają Tobojka, Baranowski, Kobus, Śpiewak, Pejas. W pierwszych pięciu kolejkach Kacper Demski 3 razy wyczuł kierunek strzału (raz strzał przeszedł przez ręce - w środek bramki, dwa razy miał piłkę na palcach). W szóstej kolejce (od 4 karne do pierwszego błędu) przeciwnik trafia karnego odbitego od słupka. Niestety strzał "Wiśni" odbija się od słupka i wychodzi poza bramkę. Niestety mecz przegrany, ale postawa zawodników na boisku napawała wielkim optymizmem.
Po przegraniu ćwierćfinału trafiliśmy na przegranego z innej pary ćwierćfinałowej Polonię 06 Lidzbark Warmiński. Początek meczu obiecujący. Akcja Pejas - Tobojka - Pejas i bramka. Z biegiem czasu to przeciwnik doszedł do głosu. Grający po chorobie Dominik Kobus nie jest w stanie dłużej grać, widać brak pomysłu w naszym "przodzie". Nasza strata w środku boiska, strzał niekrytego przeciwnika, zasłonięty Kacper Demski i mamy 1:1. Trener daje zmiany (schodzą Grzebski i Wiśniewski). Kolejną bramkę tracimy niczym nowicjusze. Piłkarze z Lidzbarka wykonują rzut rożny. Zupełnie niepilnowany jeden z przeciwników spokojnie i precyzyjnie (przy biernej postawie naszych zawodników) zdobywa jak się później okaże zwycięską bramkę. Tym bardziej boli porażka, że to my mieliśmy ogromną przewagę fizyczną, ale na boisku to wcale nie funkcjonowało. Mecz w zasadzie oddany bez walki, na stojąco...
Ostatnie nasze spotkanie turniejowe to mecz o 7 miejsce z Polonią 05 Lidzbark Warmiński. Trener do gry desygnuje zawodników, którzy najmniej grali w turnieju. Od początku widać wielki głód grania naszych zawodników. Oddajemy mnóstwo strzałów (Miłosz Popławski, Jakub Prósiński). Jeden z naszych stałych fragmentów gry - rzut rożny. Piłkę wrzuca Jakub Prósiński, w polu karnym precyzyjnie i skutecznie skacze do piłki Damian Kleszcz i głową daje nam prowadzenie. Kolejny strzał Kuby Prósińskiego broni bramkarz. Kolejna indywidualna akcja Kuby Prósińskiego i niecodzienna bramka. Po przejęciu piłki w środku boiska Kuba traci lewy but, lecz to nie wyprowadza Go z rytmu biegu. Prowadząc piłkę w jednym bucie mija przeciwników i strzałem z "czuba" z przed linii pola karnego podwyższa wynik spotkania:). Kolejne groźne strzały Huberta Śliwki, Kuby Prósińskiego, Miłosza Popławskiego nie zmieniają końcowego rezultatu. Wygrywamy 2:0.
Turniej ten wygrała rewelacyjna drużyna z Kaliningradu, która w finale pokonała MKS Ełk 4:0. Drużyna z Rosji wygrała wszystkie 6 spotkań, zdecydowanie przeważała technicznie i fizycznie nad pozostałymi zespołami.
W naszym zespole widać wielki potencjał, jednakże brakuje nam pełnej koncentracji podczas zawodów. Staramy się, walczymy, jednakże mamy przestoje, które przeciwnik od razu wykorzystuje. Często "śpimy" na boisku, brakuje nam zmienności rytmu gry. Gramy super mecz, aby za chwile oddać kolejny mecz bez walki...
UKS "Jedynka" Nidzica grała w składzie:
Kacper Demski, Oliwier Gałęziewski, Baranowski Piotr, Grzebski Michał, Śliwka Hubert, Popławski Miłosz, Prósiński Jakub, Śpiewak Dominik, Pejas Jakub, Kobus Dominik, Tobojka Maciej, Kleszcz Damian, Jakub Wiśniewski.
Podczas turnieju obchodziliśmy bardzo miłą uroczystość. Tego dnia swoje 10 urodziny obchodził Hubert Śliwka. Hubercie w imieniu swoim, zawodników i rodziców życzymy Tobie mnóstwa sportowych sukcesów, niezapomnianych chwil, szczęścia i spełnienia marzeń:) STO LAT STO LAT..................no właśnie pięknie zaśpiewaliśmy przed turniejem Hubertowi STO LAT.......przy akompaniamencie na harmonijce ustnej w wykonaniu Jakuba Wiśniewskiego:):):)
Komentarze